Wszystkie nasze wspólnoty żyją w jedności, szukają woli Bożej i z miłością ją wypełniają...
Środkowa Afryka czeka na dar bratniej miłości...
Celem Zgromadzenia jest dążenie do doskonałości drogą rad ewangelicznych przez całkowite oddanie się Chrystusowi...

Drodzy Dobroczyńcy Misji Sióstr Pasterzanek w Republice Środkowoafrykańskiej.

             Mam zaszczyt skierować do Was tegoroczne Życzenia Bożonarodzeniowe. W tym roku Jezus rodzi się w bardzo trudnym dla nas czasie... w czasie strachu przed chorobą, przed śmiercią, przed samotnością, przed bezradnością… Takich trudnych czasów, a może i trudniejszych doświadczali też nasi przodkowie w czasie wojny, czy niewoli… Te trudne czasy nie przeszkodziły jednak Jezusowi się Narodzić – bo On jest Panem Życia!!!

            Na misjach posługuję już jedenaście lat; od miesiąca jestem w Polsce na trochę dłużej, na roczny urlop. Wymieniłyśmy sie w obowiązkach z siostrą Renatą Paluch, która właśnie po takim rocznym urlopie powróciła do Afryki. To właśnie siostra Renata podzieliła się z Wami w ubiegłym roku, doświadczeniem pomocy dziewczętom i młodym kobietom, które stają przed często bardzo trudnym wyborem; “urodzić czy nie urodzić własnego dziecka...”. Do życzeń Wielkanocnych zaś tego roku, dołączyły swoje świadectwa siostry z obydwu naszych misyjnych placówek, w Bouar i Ngaoundaye.

            A Boże Narodzenie Roku Pańskiego 2020… modlę się, by Pan dał mi światło, które mogłabym Wam przekazać, by uradować Wasze serca!

       Parafia Katedralna w Bouar, to nie tylko Katedra i kaplice w obrębie miasta, ale to także dziewięć wiosek z mniejszymi, lub większymi kaplicami. Wioski te położone są  wzdłuż jednej drogi, która prowadzi na północ kraju. Od początku opiekowali się nimi Bracia Kapucyni, obecnie księża diecezjalni z Katedry. Kapucyni dbali, by kaplice były murowane i przy niektórych wybudowany został  także osobny budynek, coś jak nasze salki do katechezy. Te budynki służą właśnie do katechezy, na spotkania różnych grup, czy wspólnot, na próby chóru, czasami też prowadzone są tam lekcje szkolne z dziećmi. Od lat wsparciem duchowym i opieką, szczególnie nad dziewczętami z grup liturgicznych tancerek, oraz Legionem Maryi, a także katechistami i ich rodzinami, w tych wioskach, służyła siostra Renata Paluch. W części tych wiosek istnieją szkoły podstawowe, tzw. “wioskowe”, w których nie ma wykwalifikowanych nauczycieli, lekcje zaś prowadzą ci, którzy umieją czytać i pisać. Nauczyciele jako swoje wynagrodzenie, otrzymują część pieniędzy z „wpisowego” dzieci. Poziom w tych szkołach jest mniej niż bardzo niski. Ale jest to zawsze szkoła, gdzie dzieci przychodzą i przebywają ze sobą. Klasy są bardzo liczne, często też jeden nauczyciel prowadzi w tym samym czasie zajęcia z dwoma klasami, ucząc na pamięć tzw. “recytowanek”. Większość tych szkół, została wybudowana przez misjonarzy ze środków pozyskiwanych od ludzi dobrego serca, takich jak Wy i z projektów różnych Fundacji Misyjnych. Postawienie budynków to jedno, a późniejsze funkcjonowanie szkoły, to jak się okazuje o wiele trudniejsza sprawa. Każdego roku nauczyciele proszą nas o pomoce szkolne: długopisy, ołówki; a kredki i kolorowanki, to już szczyt marzeń. Nie uwierzylibyście, że pilnie razem z uczniami, obrazki na poziomie przedszkola, kolorują również nauczyciele – i wszyscy są z tego ogromnie dumni i szczęśliwi! Na poziomie Diecezji pomagamy także  w organizowaniu formacji nauczycieli. Każdego roku też uczniowie wyczekują na piłki do gry, które zawsze sprawiają dzieciom ogromną radość. Niestety nie wystarcza piłek dla każdej klasy, ale jedna piłka dla szkoły to już jest wydarzenie :)

          Nie wspominam o tych wioskach, tylko po to, żeby Wam przekazać serwis informacyjny… J Tam właśnie zrodziła się piękna inicjatywa zajęcia się dziećmi w wieku przedszkolnym. Rodzice sami, widząc potrzebę, by zagospodarować jakoś czas najmłodszych dzieci, zwrócili się z prośbą do siostry Renaty o zorganizowanie Przedszkola przy kaplicy. Pomysł bardzo się nam spodobał, a co więcej miał szansę powodzenia, bo nie była to nasza propozycja, tylko ich własny pomysł, więc można było liczyć na zaangażowanie dorosłych!!! Pierwsza wioska, w której powstało Przedszkole nazywa się Ndonge Yoyo – zdjęcie dzieci na tle budynku, wspomnianych już wyżej tzw. salek, znajdziecie w kalendarzu. To było już cztery lata temu… a następne wioski widząc, że to działa, poszły za ich przykładem. W tym roku szkolnym mamy już pięć Przedszkoli. Niestety nie wszędzie są murowane salki… w Zaorodana na przykład, rodzice postawili pajot, czyli miejsce przykryte słomą, a zamiast ławek, zwykłe grubsze gałęzie drzew do siedzenia… zapewniam Was, że w niczym to dzieciom nie przeszkadzało. Na ten rok mamy już taki mały plan, by wybudować tam budynek z cegieł! A jest to możliwe między innymi dzięki dobroci Waszych serc!!!

             Krótko przedstawię teraz, jak organizujemy takie Przedszkole i jak ono potem działa.

Pierwsza sprawa, to nauczycielka J Wioska musi znaleźć kandydatkę, która umie pisać i czytać – nie jest to takie proste, jak by się wydawało. Łatwiej byłoby znaleźć mężczyzn, niż kobiety, które mają ukończoną Podstawówkę; poza tym trzeba też pomyśleć o tym, że nawet jak się umie pisać i czytać, to nie koniecznie ma się predyspozycje, by ogarnąć grupę dzieci, jak należy. Dziękujemy Bogu, bo w każdej wiosce odpowiednie kandydatki się znalazły!

          Drugi krok, to formacja nauczycielki. Pierwszy etap, potrzebny do otwarcia Przedszkola, to trzy tygodnie formacji w Przedszkolach w Bouar (wojewódzkie miasto, w którym jest nasza misja). Tydzień w Przedszkolu prowadzonym przez miasto i dwa tygodnie w Przedszkolu misyjnym, prowadzonym przez Siostry Szarytki, które jest już na dobrym poziomie. Tutaj także wioska ma swój udział: muszą znaleźć mieszkanie w mieście na czas formacji i zaopatrzyć nową nauczycielkę w coś do jedzenia. My dokładamy się oczywiście do jej utrzymania, oraz zaopatrujemy w pomoce potrzebne do formacji.

          Jeżeli osoba przejdzie pomyślnie formację, to przechodzimy do trzeciego kroku, którym jest organizacja, już na wiosce. Rodzice wybierają z pośród siebie Zarząd Przedszkola – jest to bardzo poważna sprawa, bo to właśnie ta grupa ludzi będzie czuwała nad tym funkcjonowaniem całości. Nauczycielka nie jest już zwykłą mamą, lecz otrzymuje tytuł madame, czyli pani nauczycielka :) Ogłoszone zostają zapisy dzieci. W całej Afryce zarówno szkoły jak i opieka medyczna są płatne, dlatego też i w przypadku tych Przedszkoli, każdy rodzic musi, zapisując dziecko uiścić „wpisowe”. Jest to symboliczna suma, bardziej ważna po to, by mobilizować rodziców do odpowiedzialności za przyszłość dziecka, niż do utrzymania Przedszkola. Każdego miesiąca trzeba wpłacić 200 franków, to jest równowartość naszego 1,50 złoty. Praktycznie każdy we wiosce, który chce, by jego dziecko nauczyło się czegoś więcej, znajdzie te 200 franków na miesiąc – nie jest absolutnie żadna przeszkoda w zapisaniu dziecka do Przedszkola. Do Zarządu więc należy organizowanie spotkań z rodzicami, zapisy, prowadzenie dokumentacji. Nauczycielka prowadzi dziennik lekcyjny ze sprawdzaną obecnością i zapisywanymi tematami, które przeprowadza.

         Tak więc pierwszy dzień w Przedszkolu już gotowy! Prawie… jest jeszcze wyposażenie – każde Przedszkole otrzymuje zestaw do kuchni: duży garnek, chochlę, kubeczki, mydło, co zapisane zostaje w inwentarzu. Każdego miesiąca zaś dostarczamy mleko, cukier i ryż. Zarząd czuwa też nad tym, by nie brakowało ochotniczek, które każdego dnia przygotują dzieciom popoto, czyli coś w rodzaju naszej gęstej zupy mlecznej z ryżem. Dzieci zaś co jakiś czas, przynoszą po małym drewienku, by było na czym ugotować popoto J Przygotowujemy także zestaw zabawek, oczywiście piłka obowiązkowo J, natę, czyli coś w rodzaju dywanu, który się rozkłada na czas zabawy, oraz pomoce dydaktyczne, takie jak tabliczka i kreda dla każdego dziecka, kolorowanki, ołówki i kredki.

No i wreszcie wesoła szkoła gotowa :)

Z naszej strony także zobowiązujemy się do dokładania co miesiąc do wynagrodzenia dla nauczycielki, a wioska zobowiązuje się pomagać na jej polu., Jest to taki gest podziękowania, że zajmuje się ich dziećmi, a siłą rzeczy nie ma czasu na uprawianie pola, tak jak dawniej. Piękne JJJ

          Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam trochę tamtejszą rzeczywistość, w której macie swój konkretny udział. To między innymi Wasze wsparcie naszej misyjnej posługi, zarówno materialne, a także przez Wasze modlitwy i ofiary, które mają ogromną wartość przed Panem, umożliwiają tą konkretną pomoc tym którzy jej potrzebują, jakiej możemy tam w Sercu Afryki, udzielić.. Zapewniam Was o Ich, oraz naszej modlitwie za Was, za Wasze Rodziny. Niech Ten, który przychodzi na świat, jako Małe Dziecko, chcące powierzyć się naszej trosce – udzieli Radości i Pokoju na czas Świąt Bożego Narodzenia, ale także na cały Nowy Rok 2021!

            Z naszej strony zapewniamy naszej wdzięczności i  modlitwie za Wszystkich Dobroczyńców Misji w Republice Środkowoafrykańskiej i naszego Zgromadzenia. W Waszej intencji odprawiane są także trzynastego dnia każdego miesiąca , Msze Święte. To właśnie w Eucharystii, Jezus darowuje nam Samego Siebie! Ten, Który się narodził z Maryi, chce, byśmy także i my mieli Jego Życie w sobie!

            Łamiąc się z Wami Opłatkiem przy Wigilijnym stole.

Siostra Maria Teresa Struska, Pasterzanka

” Nie na próżno Zbawiciel chce, abyśmy się stali jako dzieci, jest to bowiem najwyższa mądrość i doskonałość zachować prostotę dziecięcą z roztropnością dojrzałą.”
bł. o. Honorat Koźmiński

hon3.jpg

NASZE DZIEŁA:

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Piasecznie

Misja Małgorzata

Przedszkole Anielskie w Szaflarach

Placówka Wsparcia Dziennego “Dom Ciepła” im. św. Antoniego w Lublinie

Przedszkole im. św. Franciszka z Asyżu

Świetlica wsparcia dziennego “Przystań”